Październikowy wieczór filmowy, czyli magia kina w szkole

Odsłony: 4054

retro wieczor filmowy 400 3160911224 października szkolna sala konferencyjna na kilka godzin zamieniła się w salę kinową. Tego dnia, wieczorem, tuż po godzinie 16.30., nasza szkoła rozbrzmiewała radosnym gwarem uczniów z klasy 6a, którzy przybyli do szkoły w komplecie, by uczestniczyć w wieczorze filmowym. Dziś na afiszu:  projekcja filmu Charlie i fabryka czekolady w reżyserii Tima Burtona. Spotkaniu przyświecała idea, która ma na celu rozwijanie wśród uczniów pasji związanych z X muzą – czyli kinem. Szkoła to nie tylko lekcje, sprawdziany i zadania domowe, ale także pasje naszych uczniów. A jednią z nich jest niewątpliwie także pasja do sztuki filmowej. Postanowiliśmy zacząć od  obejrzenia dobrego filmu, co z kolei stworzy okazję do dyskusji o dziele, reżyserze, aktorach, muzyce, efektach filmowych, itp.

Co prawda tym razem nie byliśmy w prawdziwym kinie i nie jedliśmy popcornu, ale to w niczym nikomu nie przeszkadzało. Do sali kinowej można było wejść po okazaniu okolicznościowego biletu  i skasowaniu go przez bileterkę…

3…,2…,1…,0…- START! Cisza! Zaczyna się!…

Film Charlie i fabryka czekolady, będący adaptacją powieści dla dzieci brytyjskiego pisarza Roalda Dahla, to uczta dla każdego kinomaniaka, tego mniejszego i większego. Po przeprowadzeniu cyklu lekcji związanych z lekturą, postanowiliśmy obejrzeć film Tima Burtona, ale chcieliśmy to uczynić w sposób niezwykły – podczas wieczornej projekcji.

W trakcie omawiania lektury  szczegółowo prześledziliśmy wątek każdego bohatera. Zwróciliśmy  uwagę na naganne zachowanie Augustusa, Veruki, Make’a i Veroniki oraz na kary jakie spotkały niesforne dzieci w fabryce Wonki. Jedynie Charlie Bucket, chłopiec grzeczny, dobrze wychowany, kochający swoją rodzinę, zasłużył na nagrodę. Pan Willi Wonka właśnie w nim widział godnego następcę – to Charlie zostanie w przyszłości właścicielem fabryki  i opiekunem jej niezwykłych pracowników Umpa – Lumpasów.

Film,  niezwykły pod względem wizualnym i muzycznym, bardzo nam się spodobał, podobnie jak książka.

Kiedy minęła 19.00. i seans się zakończył, uczniowie zadowoleni i uśmiechnięci, niechętnie opuszczali „salę kinową”, gdyż wspólnie stwierdzili, że miło było w czwartkowy wieczór razem spędzić czas w taki sposób i koniecznie trzeba to powtórzyć.

I na koniec…. Nie można oczywiście tego przemilczeć:  nie zabrakło także niezbyt zdrowej, ale przez wszystkich uwielbianej pizzy. Cóż, orzeszki i chrupki kukurydziane też były...

Pomysł powstania szkolnego kina okazał się być strzałem w dziesiątkę! Już w listopadzie planujemy kolejny wieczór filmowy. (K.R.)